Poza egzystencjalną i nieegzystencjalną interpretacją przedmiotu.
Parmenidejska niepowątpiewalność będącego
Gwiazda Poranna będąca Gwiazdą Wieczorną może być naiwnie rozpoznawana w
zależności od pory: jako Poranna - rano, jako Wieczorna - wieczorem. Jest jednak jedną
i tą samą "gwiazdą", tyle że podwójnie, z dwóch odmiennych pespektyw
ujmowaną. Jej tożsamość nie wyklucza dualizmu deskrypcji - choć ujmowana dwojako,
stanowi jedno: tym samym bowiem jest Fosforos i Hesperos. Równie naiwne byłoby zapewne
określenie prymatu "jednej z nich" nad "drugą" uzależnione od
rozstrzygnięia, czy to wieczór warunkuje nadejście poranka, czy poranek - nadejście
wieczoru. Uderzające w powyższej paraleli okazuje się jednak nie to, że jedno może
być dwojako ujmowane, ale supozycja, iż punkt widzenia śmiertelnych nie sytuuje się
poza owym "podwójnym ciałem", lecz w jego wnętrzu: w ich zasięgu,
niezależnie od pory, jest dokładnie tak samo - to, co jest o poranku, musi być tym, co
jest wieczorem: Tauton d' esti noein kai houneken esti noema.
I tylko na marginesie dodać należy, że wedle zapewnień Favorinusa, zawartych w
piątej księdze Pamiętników - zapewnień dotyczących astronomii (nie
ontologii), pierwszym, który odkrył tożsamość "obu gwiazd", miał być
Parmenides z Elei.
(z § 10, zatytułowanego "Warunki rozumienia identyczności myślanego i
będącego")
314 stron, B5, oprawa miękka