Może Kartezjusz nie byłby rad z takiej modyfikacji jego tezy, ale
czytelnik lubiący igraszki rozumu analitycznego znajdzie w tej książce powody do
zadowolenia, a nawet do śmiechu.
John Paulos (ur. 1945), profesor matematyki z USA, autor poczytnej książki
Analfabetyzm matematyczny, w Myślę, więc się śmieję stawia naprzeciw siebie Groucha
Marksa i Bertranda Russella, by w tej przestrzeni zderzenia niskiej codzienności z
wysokim intelektem wydobywać paradoksy, a nawet absurdy naszego myślenia.
Ideałem autora jest stworzenie książki filozoficznej złożonej z
samych żartów.
Od Pascala do Wittgensteina sięga myśl, że drwić z filozofii to prawdziwie
filozofować. Nawet jeśli zgodzić się, że żart to dopiero warunek filozofii, trzeba
dostrzegać w nim wyzwolenie i dystans umożliwiające swobodną myśl. Paulos wydobywa i
ilustruje anegdotami osobliwości myślenia w logice, nauce i ludzkim życiu.
Jednocześnie za pomocą zabawnych historyjek przedstawia trudne idee, wprowadzając do
zagadnień metodologii nauk czy rachunku prawdopodobieństwa.
Finał zaś, z udziałem Lewisa Carrolla, Groucha i Bertka Russella, okazuje
się całkiem powieściowy…
210 stron, oprawa miękka