Roland Barthes (1915–1980), jeden z najważniejszych francuskich
intelektualistów XX wieku, współtwórca semiologii, w tej książce napisanej po
podróży do Japonii w 1970 roku stworzył dzieło podwójne jak japońskie pałeczki.
Z jednej strony, oświadczając: „Wschód jest mi obojętny”,
przeprowadził eksperyment myślowy z systemem znaków nazwanym umownie „Japonia”.
Inaczej niż w naszym codziennym życiu nie ma tam mitów ani sensów, o które
potykamy się na każdym kroku, jest natomiast to, czego nie mają zachodnie systemy:
znaki są, ale nie znaczą. Za znakami nie stoją żadne ukryte sensy, wszystko jest
takie, jakie jest. W tym miejscu pojawia się druga strona książki: impresyjny opis
obserwowanej Japonii. Życie miasta, targ, kuchnia, teatr, malarstwo, haiku, uchwycone w
swej „bezsensowej” realności, takimi, jakie się jawią obcemu widzowi, dają
niezapomniany obraz japońskiej rzeczywistości. Ten może uboczny produkt zamysłu
Barthes’a fascynuje jako rzetelna i paradoksalna „fenomenologia” systemu z
założenia wymyślonego. „Imperium znaków? Tak, jeśli ma się świadomość tego, że
znaki są puste i że rytuał pozbawiony jest boga”. Może i puste, ale jakiej urody pod
piórem tak wrażliwego komentatora jak Roland Barthes!
200 stron, Format: 12.2x19.5cm, oprawa miękka