Opcja niemiecka
czyli jak polscy antykomuniści próbowali porozumieć się z III Rzeszą
Podczas II wojny światowej nie wszyscy Polacy byli nastawieni antyniemiecko.
Wielu polskich polityków i szereg organizacji starało się podjąć kolaborację z
Trzecią Rzeszą i u jej boku stworzyć okrojone państwo Polskie. Zwolennikami
"Opcji niemieckiej" nie kierowała sympatia do Adolfa Hitlera i jego chorej
ideologii, ale zdrowy rozsądek. Uważali, że kompromis z okupantem pozwoli ograniczyć
cierpienia ludności cywilnej i skupić wysiłki na walce z największym wrogiem
Rzeczypospolitej, jakim był Związek Sowiecki. Mimo patriotycznej motywacji tych ludzi,
ich działania stanowią w Polsce temat tabu. Historycy uważają go za niebezpieczny i
niewygodny.
"Opcja niemiecka" to pierwsza książka, która ujawnia sensacyjne
kulisy współpracy Polaków z Trzecią Rzeszą.
Piotr Zychowicz jest publicystą historycznym. Pisze o drugiej wojnie
światowej, zbrodniach bolszewizmu i geopolityce europejskiej XX wieku. W swoich
koncepcjach nawiązuje do idei Józefa Mackiewicza, Władysława Studnickiego, Stanisława
Cata-Mackiewicza oraz Adolfa Bocheńskiego. Był dziennikarzem „Rzeczpospolitej” i
tygodnika „Uważam Rze” oraz zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika „Uważam
Rze Historia”. Obecnie redaktor naczelny miesięcznika „Historia Do Rzeczy”.
Absolwent Instytutu
Ze wstępu do "Opcji niemieckiej":
"Opcja niemiecka nie dotyczy takich zjawisk jak
donosicielstwo i szmalcownictwo. Nie miały one bowiem nic wspólnego z polityką.
Mieszczą się w zupełnie innej kategorii – kategorii indywidualnych podłości. Ich
podłożem była na ogół chęć wzbogacenia się lub załatwienia osobistych
porachunków.
Nie interesowała mnie również instytucja granatowej
policji. Jej współdziałanie z Niemcami miało charakter czysto zawodowy, nie
różniący się wiele od współdziałania straży pożarnej czy poczty. Indywidualne
przypadki kolaboracji podejmowanej przez ludzi w granatowych mundurach miały zaś na
ogół posmak kryminalno-alkoholowo-sadystyczny.
Jedynie marginalnie w książce tej poruszona zostanie sprawa współpracy agenturalnej
Polaków z niemieckimi tajnymi służbami. Jest to temat, który zasługuje na odrębną
książkę, kto wie, czy nie bardziej kontrowersyjną od tej. Skala infiltracji Polskiego
Państwa Podziemnego przez niemieckie służby bezpieczeństwa była bowiem – w
porównaniu z naszymi wyobrażeniami – bardzo duża.
W "Opcji niemieckiej" nie poruszam wreszcie
problemu współdziałania z III Rzeszą obywateli II Rzeczypospolitej pochodzenia
niemieckiego – jak choćby służba kilkuset tysięcy z nich w Wehrmachcie – ani
przedstawicieli innych mniejszości:. Żydów, Ukraińców czy Litwinów.
Nie piszę również o, skądinąd bardzo ciekawym,
przypadku Goralenvolk. Skoro ludzie, którzy podjęli tę akcję, uznali się za odrębny
naród, sami wypisali się z polskiej wspólnoty.
Bohaterami "Opcji niemieckiej" są zaś tylko Polacy. Ludzie, którzy prowadzili
swoją grę z Niemcami pod biało-czerwonym sztandarem i w imię Orła Białego."
464 strony, Format: 15.0x22.5cm, oprawa miękka