W służbie III Rzeszy
Wspomnienia nastoletniego żołnierza obrony przeciwlotniczej 1943–1945
Wspomnienia nastoletniego żołnierza obrony przeciwlotniczej 1943–1945
W zestawieniu portalu War History Online jedna z pięciu najlepszych książek 2014 r.
W styczniu 1943 roku Adolf Hitler podjął decyzję o skierowaniu uczniów szkół
średnich z roczników 1926 i 1927 do służby w oddziałach obrony przeciwlotniczej na
terenie Niemiec. Flakhelferami, czyli żołnierzami służby pomocniczej artylerii
przeciwlotniczej, zostało około 200 tysięcy szesnasto- czy niekiedy nawet
piętnastolatków. Dzięki zaangażowaniu Flakhelferów było możliwe oddelegowanie na
front około 120 tysięcy żołnierzy naziemnych lotnictwa - co odpowiadało dziesięciu
dywizjom polowym Luftwaffe.
Flakhelferem został także Karl Heinz Schlesier, wówczas uczeń gimnazjum w Düsseldorfie.
Wcielony do wojska mimo antynazistowskich poglądów, służył w Nadrenii i Zagłębiu
Ruhry, w rejonach, które doświadczyły najcięższych bombardowań przeprowadzonych
przez aliantów. W swoich wspomnieniach opisuje tak działanie hitlerowskiej machiny
wojennej, jak i nastroje panujące wśród mieszkańców systematycznie niszczonych miast.
Schlesier obsługiwał armaty wraz z rosyjskimi jeńcami, był świadkiem niewolniczej
pracy jeńców w fabrykach, umawiał się na pierwsze randki wśród ruin, a podczas
przepustek często spędzał wiele godzin z rodzicami w prowizorycznym bunkrze. W końcu,
po kilkunastu miesiącach, został przeniesiony do Służby Pracy Rzeszy, a później do
sił lądowych. Na początku 1945 roku zupełnie nieprzygotowany trafił na front
przebiegający niedaleko rodzinnego domu.
Te unikatowe wspomnienia przejmująco oddają odczucia i poglądy nastolatka rzuconego
w wir wojennej służby. Stanowią także rarytas dla miłośników militariów, ukazując
szczegóły funkcjonowania lekkich i ciężkich baterii przeciwlotniczych.
Ta książka wyjaśnia, dlaczego do walki powoływani są
dzieci-żołnierze: z desperacji i konieczności. Niemcy były na kolanach, ale walczyły
nadal i potrzebowały na froncie każdego żołnierza, a takie dzieci jak autor miały
wypełniać ich funkcje na zapleczu, w „bezpieczniejszych” rolach. Kiedy czytamy tę
książkę, uświadamiamy sobie, jak niebezpiecznie było w niemieckich miastach, gdy
naloty RAF i USAF codziennie siały spustoszenie i chaos. Düsseldorf Schlesiera nie był
wyjątkiem, i jego wspomnienia ukazują przerażenie i cierpienie ludzi na krawędzi
upadku, tak jakby to było wczoraj. (…) Nie będziecie chcieli przegapić ani słowa w
tej szczerej do bólu relacji. Są tu zarazem chwile doniosłe, poczucie straty, ale
także humor i przyjaźń w miejscu, w którym trudno byłoby ich oczekiwać. Zdecydowanie
polecam wszystkim zainteresowanym II wojną światową, ale szukającym innego na nią
spojrzenia. - Phil Hodges, War History Online
Doskonała książka, która daje wgląd w wojenne
przeżycia niemieckiego chłopca - „Everyone’s War: The Journal of the Second
World War Experience Centre”
280 stron, Format: 13.2x20.2cm, oprawa miękka